Kochany Święty Mikołaju,
Niech w tym roku jeszcze będzie to nasza świecka tradycja – ten list do Ciebie. Bo po raz kolejny zdumiewa mnie, jak trafnie i bezbłędnie przyniosłeś mi ostatnio wszystkie prezenty.
Ostatnio prosiłam Cię o spacery, podróże, więcej pracy, sprzyjające odpowiedzi i dobre zrządzenia losu. Nowe jeansy i godnych następców różowych Nike’ów. Patrzę na ten ostatni wpis, łapię się za głowę i myślę sobie – nawet w najśmielszych snach nie podejrzewałabym że dasz mi to wszystko w takiej formie. Bez mrugnięcia okiem uzupełniłam swoja garderobę, zrobiłam dziesiątki kilometrów i zjeździłam Polskę wzdłuż i wszerz. Dałeś mi mnóstwo dobrych zrządzeń losu – takich, których nawet nie podejrzewałabym o pojawienie się. Wiem – człowiek widzi tylko do zakrętu.
Dałeś mi pewność. A może to ja sama ją sobie wzięłam?
Czytaj dalej